Dodatek fluoru w pastach do zębów od pewnego czasu rodzi mocno zróżnicowane opinie. Jedni są zdania, że to składnik niezbędny do walki z próchnicą oraz wzmocnienia szkliwa, drudzy twierdzą natomiast, że związki fluoru przenikające z past do naszego organizmu mogą działać szkodliwie.
Niepodważalne fakty
Pewne jest i wiadome od dawien dawna, że fluor tworzy swego rodzaju barierę ochronną, zabezpieczającą przed rozwojem próchnicy. Wzmacnia również kości oraz jest wymagany do utrzymania szkliwa w odpowiedniej kondycji. Jeżeli stężenie związków fluoru nie byłoby właściwie wysokie, mogłoby dojść do zarysowań szkliwa, a nawet jego pęknięć. Dodatek fluoru do past to więc nic innego jak gwarancja posiadania zdrowych i wytrzymałych zębów.
Przypuszczenia
Nierzadko można spotkać się z negatywnymi informacjami dotyczącymi zastosowania związków fluoru w pastach do zębów. Coraz częściej padają stwierdzenia, że wchłanianie się tego składnika do ludzkiego organizmu może doprowadzić do jego istnego spustoszenia. Zagrożeń wymienianych jest cała masa – od chorób tarczycy i spadku libido u mężczyzn, przez artretyzm a nawet rozwój nowotworów i zmniejszenie poziomu inteligencji.
Nie ma obaw
Dentyści uspokajają, że nie ma żadnych naukowo potwierdzonych przypadków wywołania wyżej wspomnianych skutków ubocznych przez związki fluoru zawarte w pastach. Jedyne, co może się pojawić to tzw. fluoroza a więc objawy przedawkowania opisywanego pierwiastka. Znakiem rozpoznawczym ten stan okazuje się charakterystyczne pasmo w kolorze brązowym lub kredowym występujące na przedniej części zębów. Niekiedy dochodzi także do pojawienia się nadżerek szkliwa, czego rezultatem okazuje się jego kruchość. Przeważnie fluoroza dotyka ludzi młodych, zwłaszcza dzieci i dorastających nastolatków, których uzębienie nie ma jeszcze odpowiednio zmineralizowanego szkliwa. Wtedy ich odporność na omawiany składnik okazuje się znacznie mniejsza. Nie ma jednak obaw o to, że chcąc zadbać o higienę jamy ustnej naszego szkraba zniszczymy mu szkliwo. By fluorozy uniknąć, wystarczy zainwestować w pastę, która będzie dostosowana składem do wieku naszej pociechy.